W samolocie każde z nich słuchało muzyki. Mieli dość. To miały być wakacje, a wyszło jak zwykle. Tym razem Lena siedziała z Billem i Tomem. Tom chrapał na całą pierwszą klasę, a Bill nie mógł nadal uwieżyć jak to wszystko się dzieję. Cholernie szybko ich kariera się rozwinęła i choć wiedział, że nie są ani lubiani wszędzie, ani znani. Wie tyle, że w każdym kraju jest choć jedna osoba, która ich zna i mówi o nich przyjaciołom. Lena oparła na jego ramieniu głowę, chcociała zasnąć. Wcale jej się nie dziwie. Te wakacje były wyjątkowo stresujące dla każdego. Najchętniej Bill by się położył w swoim łóżku, przytulił do siebie Lenę i poszedł spać, i obudził się jak to wszystko się skończy. Cała ta akcja z Leną, tym jej kolesiem i jego bratem - Tomem. Szkoda mu było Toma bo nei zasłużył sobie na takie traktowanie, lecz ten szybko znalazł sobie pocieszenie. Na jednej z dyskotek na którą poszli bo Bill ich wygonił. Chicał być z Leną sam na sam poznał pare dziewczyn, które mu się spodobały. Z każdą się całował, a nawet pieścił co go odrobinę zaskoczyło, ale nie narzekał kiedy oddawały mu tym samym. Kiedy na następny dzień powiedział o tym Billowi, ten się zaczął śmiać i zawołał resztę i wszyscy się z niego nabijali. Georg jeszcze potwierdził że sam to widział i się później z jedną z nich miział, a oni jeszcze bardziej się śmiali.
-Bill.? - jęknęła Lena
-Taak.? Coś się stało.?
-Możesz wziąć Toma z moich kolan bo zaraz spadnie. Ja nie mogę bo mnie od razu bije. Proszę.
-Boże.. Tom mówiłem nie chlej przez lotem. TOM.!! Pedale, pobudka.! - Bill tak warknął że obudził i wrócił uwagę połowy, a może i nawet całego pokładu.
-Mhmmmm... - Tom, ty baranie, pomyślał Bill
-Dobra zostawmy go niech śpi. Miał upojną noc. - zaśmiała się Lena
-To chodź, przytulę Cię bardziej, skarbie
-Dobranoc
-Słodkich..
Lena zasnęła, a Bill ją jeszcze bardziej do siebie przytulił, jakby miała uciec.
Andreas przekręcał zamek w drzwiach, keidy obok niego pojawiła się Lena.
-Otwieraj szybciej.!! Dawaj.!! No szybko.!!
-Co się drżesz.?! O co Ci się rozchodzi.?
-Nie ważne, ale musisz mi pokazać to zdjęcie jeszcze raz co mi wtedy pokazałeś że jesteś moim kuzynem i to najlepiej jak najszybciej
-Okey, a coś się stało.? - zapytał z troską
-Stanie jak się nie pośpieszysz. Kurwa ile ty już owtierasz ten jebany zamek Andi.?!
-Właź.. - zanim to powiedział ona już była w środku zastanawiając się gdzie ma zdjęcia
-Gdzie masz zdjęcia, albumy, czy coś gdzie będzie to zdjęcie.?
-Chcesz soku.? Idę się napić.
-Andi.!!
-Na górnej szfce w regale w salonie od okna
-Dzieki.
-Spoko. To chcesz tego soku czy nie lochociągu.?
-Chcę i jeszcze raz tak mnie nazwij a oberwiesz nowo zakupionym przeze mnie i Toma basebollem.
-Kupiliście.? Na serio.?
-No i wiesz jaki zajebisty. Taki ciężki, że jak przywaliłam po powrocie Gusowi to aż złapał się poręczy schodów żeby nie zlecieć w dół po schodach.
-Ja nie mogę... i mnie przy tym nie było.!
-Hahaha...MAM to to zdjęcie. Teraz to i..... nie.! Nie jesteśmy rodziną
-Jak nie jak tak deklu.
-Nie ty Andi ze mną, tylko Tom i Bill ze mną
-Skąd ten absurdalny pomysł.?
-Gadał coś o swoim dziedku i o tamtym zdjeciu, a Tom powiedział że tam był ich dziadek no i od słowa do słowa doszło do tego że jesteśmy rodziną. Ja nie mogąc w to uwierzyć szybko do ciebie przybiegłam i chciałam zobaczyć to cholerne zdjęcie. Ale wszystko w normie - na końcu się uśmeichnęła do swojego kuzyna, który podawał jej sok
-Niezła histaria, prawie tak samo dobra jak z Kaśka.
-Nic mi nigdy już nie mów o tej kurwie, NIGDY.!!
-Sorki..
-Spoko, tylko wiesz. Jak ja się mogłam tak do niej pomylić.? No Boże... ona nie tylko mnie skrzywdziła, bo mnie najmniej, ale Tom.. kurwa nie zasłużył sobie na to.! No i to..-nie dokończyła bo telefon zaczął jej dzwonić -Halo.?....Tak...Nie, możesz się cieszyć.....Ja też, bardzo....Tak, masz powiedzieć Tomowi, że jest gupi jak but...Będę za parę minut....No pa. Słuchaj Andi, dzwonił mój rycerz, musze lecieć. Wpadnij do nas po próbie, ok.?
-No jak będę miał siły, księżniczko to chętnie. To na razicho :)
-No pa
Wyszła z domu i szybko pobiegła do bliźniaków.
-Kiedy się skończą wasze prace.? - zapytała
-Jeszcze jakieś 2-3 dni. Mamy nadzieję, że się pani nie gniewa że tyle to trwa.
-Nie, nie spokojnie, ale mam nadzieję, że skutecznie wyręmontujecie ten dom. Kupiłam go w ładnym stanie, ale wyposażenie było takie staromodne, a niektóre pokoje nie mogą takie być. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
-Na pewno. Działamy według pani planu.
-Dobrze to ja już wracam do domu, a wam zostawiam pracę. Pieniądzę będą po jutrze na koncie. Dziękuję i miłej pracy - powiedziała i miło się pożegnała z robotnikami
Wracała do domu bliźniaków wolnym krokiem i jeszcze zachaczyła o kawiarnie. Kupiła sernik i jeszcze jakieś ciasto z galaretką i truskawkami na wierzchu. Wróciła do domu, a ciastka włożyła do lodówki. Weszła do salonu. Chłopaki grali w wyścigówkę i na nikogo nie zwracali uwagi. Usiadła obok Billa i pocałowała lekko w policzek, odliczyła do 10
-Lenka, kochanie wróciłaś. Gdzie byłaś.? - w końcu się ocknęli po Billu
-Nie ważne, ale mam coś dobrego. Chodźcie do kuchni.
-Ok
Podeszła do lodówki, wyciągnęłam ciasto i zaczęłam kroić dla każdego po kawałku
-CIASTO..! *.* - Tom i Geo rzucili się na nie jak na 8 cud świata (co według Leny 8 cudem świata był Bill)
-Czymajcie wy małe łobuzy - powiedziała po polsku a oni się tylko na nią dziwnie popatrzeli
-Coś ty tam zagadała mała złośnico.? - zaraz mu.... pomyślała
-Georg, wąchałeś już kwiatki na dworze.? Nie.? A chcesz powąchać.?!
-Prosze mi mała jędzo nie grozić, dobrze.? Dziękuję.
-Weź nie wyzywaj mojej...hmmm jakie to ciasto dobre, dziewczyny, dobra.? Dzięki.!
-Dziękuję Billy, razy dwa. - zaczęli się lekko śmiać - Kiedy wasi rodzice mają wrócić od waszej rodziny.?
-Po jutrze, my akurat będziemy w studiu, więc znowu Ci się wymknię rozmowa z naszą mamuśką... - Tom coraz bardziej ją straszył tą rozmową, bo nawet nie wiedziała o czym ma z nią rozmawiać. Czy to nie było nie fair.?
-Kurde, Tom denerwujesz mnie tym. Przecież to nie może być, aż takie straszne jak myślisz, o ile w ogóle myślisz. Tylko mnie stresujesz i podnosisz ciśnienie palancie.!
-Tylko nie palancie, dobrze.?
-No ok.
-Dobra. Ja idę na spacer. Nie chcę mi się tutaj siedzieć, bo chyba zaraz zwariuję. Narazie
Wyszła. Bill poszedł do swojego pokoju i się położył do spania. Lena wróciła po 2 godzinach i zastała Billa śpiącego jak jakiegoś aniołka, którym wcale nie był, choć był słodki, uroczy, kochany i jeszcze wiele innych, ale na pewno nie był aniołkiem. Poszła pod prysznic i jak już zjadła kolację i reszte zrobiła swoich obowiązków, przytuliła się do Billa i próbowała zasnąć.
Przez całą noc napawały ją koszmary w których Kaśka w Itanem najpierw ją odciągali od TH i Billa, a później wywozili ją i topili w rzece jeszcze się przy tym histerycznie śmiejąc.
Obudziła się w środku nocy z wrzaskiem i pobudziła Billa i Georga. Listing przybiegł do ich pokoju jak torpeda zastanawiając się co go zbudziła. Zobaczył że na łóżku płacze Lena, a Bill ją obejmuje i mówi żeby się uspokoiła. Sam podszedł do niej i zaczął ją uspokajać. Tom zaś śnił o swoim pokoju do którego wszedł razem z Georgem a ten się szybko zmył jak zobaczył jego gościa. Starszy Kaulitz też był zdziwiony wizytą Kaski w swoim pokoju. One zaczęła go przepraszam że przyszła i już jej nie było. Stał tam w drzwiach w ktorych nie dawno dziewczyna przechodziła.
Wszystko jest inaczej. Nie tak jak powinno być..., pomyśleli wszyscy..
Nowy rozdział, więc i nowy kom. Fajnie, fajnie, ale jakoś tamten rozdział mi się bardziej podobał. Ale ten też extra. w ogóle ty piszesz same extra rzeczy. No to ludzie komentujemy tego bloga. Mam nadzieję że tamten trzeci anonim o którym nam mówiłaś tez da koma :D A tak wgl to siemka Iza S. co tam u cb słychać?
OdpowiedzUsuńKako
1.fajny odcineczek xD i slodki Billuś<3<3 którego jest za mało! ;)
OdpowiedzUsuń2.czy tamten anonim na gorze o mnie pisze? ;D
3.ja chce juz do szkoly zeby cie zobaczyc!! ;)
4.mam 370 nowych zdjec TH jakby co..więc wiesz...xD
Tak pisałam o tb. XD To co tam u cb słychać?
Usuń