piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 16

   Obudziłam się z potwornym bólem żeber. No i nie powiem, ale głową też miałam kaca. Po przyjściu zrobiono imprezę na część naszego powrotu. Byliśmy wykończeni. Zobaczyłam na zearek. Myślałam, że sie przewidziałam, 9 rano. Poszłam spać bodajrze chyba ok.6, bo jako iż ta impreza na naszą część trzeba było zostać do końca "balu". Zaszłam z łóżka, zobaczyłam Billa. Tak słodko spał. Uśmiechnęłam się.
 
  Weszłam do kuchni. Pani Simone powitała mnie promiennym uśmiechen, a Gordon podał mi tabletki na kaca i szklankę wody. Popatrzałam na niego trochę zdziwiona, ale później popatrzałam z politowaniem i wdzięcznością.
-Dzię..
-Nie ma za co mała. Szybko łykaj, bo maja opóźniony reflex. - puścił mi oczko
-Jasne. - uśmiechnęłam się, ale mi szumi w łbie. Głupi kac.!
-A Bill jeszcze śpi.? - zaytała Simone
-Tak jeszcze śpi - uśmiechnęłam się przez połykanie tabletki
-Później chciałabym z Tobą porozmawiać Lena, dobrze.?
-Ależ oczywiście. Pójdę zaniosę Billowi tabletki i wodę bo coś mi się wydaje że już wstał.
-Dobrze, ale zaraz zejdźcie na śniadanie.
-Dobrze. Dziękuję.

  Trochę się zestresowałam. Nie wiem o czym Simone chcę ze mną porozmawiać. Weszłam do pokoju i zobaczyłam Billa który zmieniał bokserki. odeszłam do niego bezszelestnie i szepnęłam:
-Dla mnie mógł byś tak zostać - momentalnie się obrócił i spojrzał na mnie i ciągle nie mał bokserek
-Kiedy weszłaś.?! - był zszokowany .......i skrępowany
-Przed chwilą. No co.? Wstydzisz się.? Mnie.? Serio.? - zapytałam robiąc minę szczeniaczka
-Yyyyy... odwróć się..
-Nie...
-ODWRÓĆ SIĘ CHCĘ GATKI ZAŁOŻYĆ.!
-No okej...
-Dziękuję..
  Odwróciłam się, ale i tak wszystko było widać przez dwa lustra które wczoraj przestawialiśmy. Lekko zachichotałam, co on usłyszał.
-Z czego się śmiejesz.?
-Z tego że wszystko widziałam przez TWOJE ustawienie lust. Głuptasie tym mój. - podeszłam i chciałam sie do niego przutulić, a on...zaczął przestawiać lustra. Zaczełam się z niego brechtać, a on się na mnie wydarł żebym mu pomogła bo co jak co, ale lustra ma ciężkie. Kiedy skończyliśmy usiadłam na łóżku, w moje ślady poszedł Bill. Przytuliłam się do niego i coś sobie przypomniałam
-Twoja mama wołała nas na śniadanie. Chodź.
-Zaczekaj, śniadanie nie zając, nie ucieknie, a ty tak - złapał mnie za rękę i wylądowałam na jego kolanach. Zaczął mnie całować, oddawałam mu pocałunki. Schodził do szyii, ale pomyślałam, że jeżeli się teraz nie wycofamy później ja nein dam rady i za pewne on też
-Bill... nie.... nie teraz Billuś - powiedziałam między pocałunkami
-MAsz rację. Za bardzo się zapędziłem. Przepraszam.
-Nie masz za co, a teraz chodźmy na śniadanko - dałam mu lekkiego całusa w policzek i zeszliśmy razem do kuchni gdzie siedzieli już wszyscy, ale było widać że są skacowani.
-Co się tak debile gapicie.?! - wykrzyczał Tom i chyba nie wiedział że krzyknął bo zaraz
-Co sie idjoto drżesz.?! w ryj kurwa chcesz.?!! - wydarł się Geo
-Zamknijcie się.! - powiedział Andi i musiałam mu za to podziękować bo jak się na tych zdechlaków popatrzałam od razu zaczął mnie łeb z powrotem napierdalać
-Dzięki... - wyszeptałam do Andiego, ten się tylko lekko do mnie uśmiechnął i puścił oczko
-Ejj a tak w ogóle co wy tam robiliście u siebie w pokoju że tak głośno było.?? - zapodał Tom pytanie na które średnio znałam odpowiedź. Powiem szczerze. Wczorajszy wieczór widzę tak przez mgłę.
-A ja wiem...Zaraz.! Wiem.!
-NIE DRŻYJ SIĘ.!! - warkneli wszyscy
-Dobra. Przestawialiśmy moje lustra, które i tak mi dziś nie pomogły... - zrobił się czerwony, a ja się tylko słodko próbowałąm do niego uśmiechnąć, ale złośliwy uśmieszek wygrał.
-Jak nie pomogły.? Ty przecież tych luster nigdy nie ruszałeś. - powiedział Gus
-Nooo fakt, ale wczoraj była sytuacja awaryjna. Nim mniejszym taka że się one wywróciły jak wpadliśmy do pokoju..
-Całując się i na nic ani na nikogo nie zwracaliście uwagi, bracie - kurwaa ile my wypiliśmy.?.....
-Aha dobrze wiedzieć. - uśmiechnął się Bill, ale nie wiem z czego mu było tak do śmiechu.
-Wiecie wpadłem na pomysł co można zobić z tym tygodniem wolnego. - o nie pomysły Georga
-Dawaj.
-Pojechać na plaże, wiecie laski w skąpych strojach, woda, a nawet morze... marzenia - Geo gdzieś tam zaczął marzyć a ja widziałam podstępny uśmiech Billa. Co on kombinuje.??

*Perspektywa Billa*
Ten wyjazd to extra sprawa. Zaraz po śniadaniu poszliśmy zamawiać bilety. Wszyscy byliśmy happy. Widziałem jak Lenka się cieszy że znów będzie na słońcu i nie będzie narzekała że nie jest opalona, choć według mnie w trasie się bardzo zmieniała. Włosy pocieniowała, zrobiła pasemka - raz jasne, raz ciemne. Zmieniała styl na bardziej rockowy co do niej bardzo pasowało i się opaliła. Wszyscy byliśmy zdziwienia no bo jak podczas trasy, która męczy człowieka, ona sie opaliła i jest ciemniejsza niź nasza stylistka z trasy - Weronika. Nie rozumiem organizmu tej dziewczyna, jej pierwsza trasa nic nie zrobiła takiego wielkiego, po koncercie zawsze miała siły na zabawe. Ona jest niesamowita. Wszyscy się spakowaliśmy i już mogliśmy jechać. Cała nasza szóstka była przeszczęśliwa, a ja to chyba najbardziej. Chcę się na tym wyjeździe zbliżyć do Leny bardziej. Mocniej ją poznać, bardziej rozumieć. Byłem tym bardzo podekscytowany co wychwycił mój bliźniak. Zaczął się mnie wypytywać co ja wymyśliłem, że mam nic nie robić wbrew woli Leny. Aż się zdziwiłem i stanąłem w miejscu keidy on to powiedział. On ten TOM KAULITZ, łamacz serc nastolatek... No ale wszyscy się zmieniają. Pod wieczór mieliśmy samolot. Kiedy już byliśmy na pokładzie i ruszaliśmy na Minorke. Siedziałem obok Toma i Georga więc to nie będzie spokojny lot. Trochę się bałem bo Lena siedziała między Andim i Gustavem, ale Andreas myśłę że jej przypilnuję, w końcu mu kazałem przez SMS

*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*
Postanowiłam trochę zmienić pismo, mam nadzieję że się spodoba i że się zmieniło na lepsze. Pozdrawiam wszystkich któzy czytają mojego bloga i proszę o zostawiani komentarzy bo to bardzo dodaje motywacji do dalszego działania/pisania bloga. Bye. :**
 MDudka xD (Billusia)

2 komentarze:

  1. No pięknie. Zaskoczyłaś mnie, nie wiem czym, ale czymś na pewno. Czekam nn. Pisz szybciej. Nie przejmuj się tą szmatą A. bo nie jest tego warta! Pamiętaj, że zawsze masz oparcie w nas! Paaa :* <3
    P.S. Nie musiałaś nic dopisywać, więc dobrze że usunęłaś ten komentarz. ;) Rozdział genialny! <3 :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie napisane (bo u mnie xD) I mogę wszystkich zawiadomić że nowy odcinek już się pisze i będzie dłuuugi. Już ja się o to postaram. ;)
    A i pozdra od Szakala masz. Z kim ty się zadajesz.?! Najpierw ta cała Angelika a teraz Szakal.! Pojebało cię.?! :D Papatki mordko ;**
    Ka. <3

    OdpowiedzUsuń