-Hey...zaczekaj...ja..nie..mam takiej...kondycji..jak ty BILL, KURWA, NO.!!
-Co.? - w końcu się zatrzymał
-o się stało.? Czego tak nagle wybiegłeś.?
-Nie wiem..
-No powiedź, przecież nic Ci nie zrobię - lekko się uśmiechnęłam
-Dziwnie się poczułem. Tom zaczął gadać że jesteśmy parą, a nawet się ciebie nie zapytałem.... - zaciął się
-A nawet co.?
-A nawet się nie zapytałem czy chcesz ze mną chodzić. - cały zaczerwieniony burak się z niego zrobił
-A wiesz że masz jeszcze na to czas. Chociaż by teraz.? - powiedziałam mu znacząco
-Hmm.... będziesz...-przerwałam mu
-Tak Głupku - zaczęłam się śmiać, a on razem ze mną
-No to jesteśmy parą
-Tak
Uśmiechnięci cały wieczór. Siedziałam blisko Bill'a. W pewnym momencie złapał mnie za rękę. Uśmiechnęłam się wtedy lekko i ścisnęłam jego rękę. Do Kasi zadzwonił telefon, wstała i poszła odebrać. Gdy wróciła, była smutna
-Co się stało.? - zwrócił się do niej Tom
-Skończyła się nasza laba. Mamy jutro wrócić i nadrobić zaległości. Bill...Tom...pomożecie...?
-Jasne.! - krzyknęli chórkiem. Awww... *.* słodcy bliźniacy Kaulitz
-Kurdę, szkoda, ale fajnie było i mamy pomoc-uśmiech nie schodził mi jakoś w ogóle z twarzy. Jestem z Bill'em parą, to nie możliwe. Wspaniale. Cudownie. Nie wiem nawet jak to opisać. On jest słodki, miły, opiekuńczy, pomocny, uroczy, no po prostu mój ideał.
3 TYGODNIE PÓŹNIEJ
-David, błagam Cię, no. Jest dobrze, damy czadu. Nie męcz nas tak, bo jutro jeszcze próba generalna i nie będziemy mieli sił wystąpić na Cometach. No DAAAAAAVVIIIDDD.!!!! - błagał już prawie na kolanach Georg - No weź nie bądź żyła, DAVID, NO.!!
-No dobra, na dziś koniec. Wracać do domów
-Paaa - rzuciliśmy ostatnie słowa w stronę Davida i już nas nie było. Gadaliśmy że się nie wyrobimy Z przygotowaniami
-Bill, Len spokojnie, ze wszystkim zdążymy się przygotować. Pomogę wam. Wiecie, jestem ciekawa jak to będzie podczas trasy. Czy też będzie takie zamieszanie.
-Będzie większe. - Bill.... ach.... (xD)
-Ej, ej wy dziewczyny tutaj wy chyba mieszkacie, no nie.? - powiedział Tom wskazują na nasz dom
-Ty, ej, no fakt dobra, papa miśki, do juterka - i wszystkim całusy w policia xD
-Paaa. - odwzajemnione całuski
Weszłyśmy do domku
-Dziewczynki, wy jutro macie to rozdanie nagród, prawda.? - zapytał się tata Kas
-Tak, wujku. Nie wiesz gdzie są nasze.. - nie dokończyłyśmy bo wujek już przyszedł z naszymi strojami na jutro oczywiście ja nie mogłam być w jakiś takich super ale Kas mogła, ja się na występ miałam przebrać bo miałam śliczna sukienki. Bill mi pomagał wybierać, ma świetny gust
-Dzięki - chórek :D
-Kas chodź już do pokoju musimy pogadać, przygotować sobie mazidła... - kiedy ja tak gadałam ona mnie wzięła za rękę i kiedy skończyłam byłam już u niej w pokoju koło lustra
-Na przyszłość, mniej gadaj więcej rób- irytacja -,-
-Ok, zapamiętam - śmiech, nasz jest zabójczy xD
-Przygotowuj te rzeczy wszystkie ja idę pod prysznic i spać, zmęczona jestem, David nas wymęczył.
-No ok, papa - dziubek na dobranoc
*W tym czasie u bliźniaków*
-Tom, nie wiem czy to ma sens.?
-Ale co bracie.? - ten to nigdy nie wie o co chodzi -,-
-Ona chyba nie chcę ze mną być, nie daje mi się pocałować...
-Bracie, cierpliwości, nie od razu musisz ją całować wszędzie. Daj jej czas oswoić się z tym że chodzi z jednym z najlepszych bliźniaków na świecie - uśmiech *.*
-No ok, ale się zmieniłeś. Muszę podziękować chyba Kaśce że tak na ciebie działa
-Nie pierdol tylko chodź już spać bo zaraz będzie 12 a my mamy wstać o 7 gościu - pędem pobiegliśmy po schodach jak kiedyś za dawnych lat, kiedy nie byliśmy sławni, byliśmy tylko dziećmi.
*Następny dzień*
-Ubieraj się już no szybciej, no.!! - czy ta Lenka musi być taka wolno
-Dobra spokojnie, już możemy iść do chłopaków, resztę nam zrobią przed galą w charakteryzacji, hoć lecimy bo oni się nie wyrobią
*W domu bliźniaków*
-Bill.!!!! Widziałeś moją opaskę tą czarną z białą czapką, tą moją ulubioną.???!!!!!! BILL.!!!!! - Tom darł się w niebo głosy, już na chodniku było go słychać, może to on powinien się drzeć do mikrofonu
-Co mnie twoja głupia czapka.!! Ja tutaj szukam moich szczęśliwych gadek.!!! Nie widziałeś ich.?!?!?!?!!!!?? - myślałyśmy że tam pękniemy ze śmiechu. Bill przebiegł obok nas, nawet nas nie zauważył
-Zamiast tak drzeć powinieneś pomóc szukać, złamasie.!! - no już się turlałyśmy ze śmiechu
-Zamiast wy się tak laleczki śmiać byście pomogły, co.? - no wow w końcu nas Tom zauważył
-Dobra Bill ze mną do twojego pokoju zaraz się wszystko znajdzie, w szczególności twoje szczęśliwe gadki. -powiedziała Lenka a ja się znów ryłam ze śmiechu
-Nie masz się z czego śmiać mam je zawsze w ważnych chwilach... - monolog przerwany przez....KAS.
-Dobra won szukać a ty Tom chodź pomogę i z tą czapką - wszyscy się rozeszli i szukali ich "zaginionych" rzeczy. Gdy wszyscy już byli gotowi podjechała czarna limuzyna. Wyszliśmy a G&G o czymś zawzięcie gadali.
-O czym tak gadacie.? - zapytała Lena
-A o ni... WoW, ale wy wyglądacie-choiaż jedni to zauważyli bo bliźniaki byli za bardzo zajęci poszukiwaniami
-No naprawdę dziewczynki ładnie wyglądacie- powiedział Tom, a Bill go zmierzył wzrokiem mordercy
-Wsiadajcie - dojechaliśmy. Kiedy wyszliśmy Bill'a i Lenę złapała reporterka i akurat trzymali się za ręcę (jeszcze nie powiedzieli światu że są parą, bo nie było kiedy)
A oto nasz Tokio Hotel.!! Wow brawa dla nich nagrali super piosenki i teledysk nawet mi się podoba. Bill, Leno podejdźcie tutaj na momencik i powiedźcie nad czym teraz pracujecie
-Nad nowym krążkiem, będzie się odrobinę różnił od DDM, ale będzie równie świetny jak ten.
Reporterka coś tam jeszcze gadała, ale oni szybko poszli do fotografów.
Na rozdaniu było bardzo dużo reporterów, osób. Ja raczej nie słuchałam co oni mówią, Kasia z resztą też nie. Kiedy tylko usłyszałam że Tokio Hotel wygrało nagrodę Super Comet 2005 zatkało mnie. Wybiegliśmy całą szóstką na podest no bo nie ładnie żeby Kasia została tam sama. Bill zajął się mówieniem. W pewnym momencie wyciągnął do mnie rękę, ja ją złapałam i ogłosił że jesteśmy parą, to była magiczna chwila. Po tym wyszliśmy jeszcze raz na scenę i odebraliśmy nagrodę za The Best Newcomer. Musiałam lecieć szybko się przebrać na występ bo byłam w sweet sukience a na występ miałam coś innego. Szybko pomogła mi taka dziewczyna, bardzo miła, mówiła że kocha nasz kawałek, byłam bardzo szczęśliwa z tego. Szybko wybiegłam na scenę do chłopaków i rozbrzmiały pierwsze nuty Durch den Monsun. Szybko się odnaleźliśmy z Bill'em na scenie. Po występie znów się przebrałam i zabrałam Tiffani (tak się nazywała charakteryzatorka) na bakstage. Było super tańczyliśmy z Bill'em kiedy nagle się pocałowaliśmy, trwało to dobrą minutę. Kiedy się oderwaliśmy on złożył na moich wargach jeszcze jeden lekki pocałunek. Uśmiechnęliśmy się i łapaliśmy wdech po wcześniejszym.
Comet
Lena:
Kasia:
#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#
Mam nadzieję że odcinek się podobał i dziękuję że jesteście ze mną. Poproszę o komentarze, bo dla was to nic takiego dodać komentarz a dla mnie bardzo dużo bo wiem że są osoby które czytają moje wypociny. Więc bardzo proszę proszę o komentarze bo one tez dodają weny i pomagają w tworzeniu bo jest wtedy myśl że ktoś to czyta. Serdecznie pozdrawiam Aliens
Billusia
Suupeer. Ale bez przeginki, abstrakcja. ;p pozdro.
OdpowiedzUsuńFajnie fajnie ci to wyszlo. Zapro do mnie na pisanie. Z checia cie powkurwiam :D
OdpowiedzUsuń