Obudziłam się bardzo wcześnie, bo ok. 5:45. Wstałam, poszłam do łazienki, ogarnęłam się i ubrałam.* Zeszłam do kuchni to była 6:35, a przy stole siedział sobie Tom... zaraz, zaraz. ŻE CO.??!! Jakim cudem do jasnej anielki on się Tutaj dostał.?
-Jak tutaj wszedłeś, dlaczego tak wcześnie, gdzie Kas i jeszcze raz dlaczego.?? - cała roztrzęsiona powiedziałam, a później myślałam że dam mu w ryj
-Spokojnie młoda, muszę z tobą pogadać - powiedział, ale i tak za bardzo mnie to nie uspokoiło
-Dobra, nawijaj
-Chodzi o to, że za 12 dni ja i Bill mamy urodziny i potrzebuję dla niego prezentu, pomożesz.? - zapytał, a mi kopara opadła w dół, dosłownie
-Jasne, ale jak i dlaczego ja.? - otworzyłam oczy
-Bo jesteś nowa i on tobie powie z głupoty - powiedział trochę zmieszany i mówił tak jakby dobierać słowa ostrożnie, żeby czegoś przypadkiem nie palnąć. Żeby coś ukryć.
-No dobra, mogę spróbować, a o której impra.?
-Bądź z Bill'em na 20... u nas
-Jak to z Bill'em.? - przerwałam oszołomiona trochę tym co usłyszałam
-No ktoś musi go wyprowadzić z domu, a później wrócić na czas, nie.? - powiedział z lekką irytacją
-No tak, ale dlaczego akurat ja.?
-Bo się dobrze dogadujecie
-Dobra, spadam bo zaraz Kasia będzie, pa - rzuciłam w stronę dreda, podeszłam i dałam lekkiego buziaka w policzek
-Pa.
-Hej Kasia.! - przytuliłam młodszą (jest o 2 miechy młodsza), a ta oczy wystrzeliła
Hej....-powiedziała, choć może zapytała - Cześć skarbie .- zaczęła się tulić do Tom'a
*Perspektywa Kasi*
Mam nadzieję że Tom nic z Len nie kręci, bo jak tak to się załamię, nie widzę świata poza nim. Kurczę, załamałabym się wtedy.
-Co jest kotek.? - Tomuś, jak zwykle opiekuńczy i czuły...ach Kocham Go
-Nic, ej co robicie na swoje urodziny, bo to już nie długo.?
-Imprezę, ja organizator, a Bill gość
-Ale wiesz, że to są też twoje urodziny, baranie.? - powiedziałam z uśmiechem i podniosłam brew
-No tak, ale chcę mu podziękować - zawstydzony powiedział bardzo cicho
-Nie wstydź się, nie masz czego - przytuliłam go i uśmiechnęłam. On też się uśmiechnął, ma taki sweet uśmiech, a ten kolczyk... awwww...
-Wiem...
-I ta wasza skromność Kaulitz
-Wiem - powiedział wielce dumny
-Dobra spadaj, jeszcze się zobaczymy, a ja się muszę przygotować z Len. Papa - wypycham go za drzwi, a on robi minę zbitego psiaka. Dał mi całusa i powiedział pa.
10 DNI PÓŹNIEJ
Hej, tu znowu Lena. Tak wiem, pewnie macie mnie już dość, no ale nic na to nie poradzę. Nasz klip został już nakręcony, jeszcze tylko drobne (graficzne) poprawki (światło, itd.). Z Bill'em piosenki pisze się super. Kiedy jest czas "To jest do bani.!", albo coś, on gada "Do bani jestem" i tym pomaga, rozwesela. Nie wiem jakby wyglądało moje życie bez chłopaków. W studiu nagrywamy piosenkę, w której pomaga nam Jost, najbardziej w napisaniu jej. Ja jestem jeszcze nie doświadczona. Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego wywiadu. Siedziałam i się zapatrzyłam na Bill'a, a dziennikarka ,,Lena słyszysz mnie.?" "Tak słucham" "Więc który z... ""Bill" odpowiedziałam, a gdy się "obudziłam" i skapnęłam że ona pyta który z chłopaków mi się podoba najbardziej, a ja walnęłam BILL'A.! Jakaś po prostu masakra, choć nic nie kłamałam w zasadzie. A później nie zapomniana wymiana zdań z Bill'em
*RETROSPEKCJA (z Fineasza i Ferba xD)
-Naprawdę Ci się podobam.? - walną prosto z grubej rury
Zaraz Ci Kaulitz ten uśmieszek z twarzy zetrę.!! (>.<)
-TY.? MI.?! No chyba w snach, kotek.- zrobiłam chytrą minę
-No, a już chciałem Ci coś powiedzieć, ale najpierw TY mi musisz na TO pytanie odpowiedzieć- szczerze panienko - powiedział i bez słowa sobie poszedł. Ale on mnie czasami denerwuje.
*RZECZYWISTOŚĆ*
Zostały już tylko 2 dni do urodzin bliźniaków. Mamy już prezenty, Tom już wszystko załątwił z Kas, jedynie zostało odwrócić Bill'a uwagę(Attention<3) żeby wszyscy się zebrali. Trochę boje się tej imprezy, ale dam radę. Z Bill'em piszemy jeszcze jedną piosenkę, taka która, o nich mówi, o nim i Tomie. Tytułu jeszcze własnego, normalnego nie ma. Tom nam pomaga ją pisać. ogólnie cały zespół jest zajebisty. jutro mamy się dowiedzieć co z babcią Gusia. Fajnie z kobieta. Odwiedziłam z Gustavem ją, nie chciał iść sam, całkowicie go rozumiem.
-Lena, choć na moment - no tak zapomniałam że jestem w studiu, a obok siedzi G&G
-Ta, już idę - powiedziałam i pobiegłam do menadżerów. Naszych cudotwórców
-Gadaliśmy z Tom'em i powiedział że będzie alkoholu pilnował, wiec ja ciebie proszę żebyś ty jego pilnowała i chłopaków, bo na drugi dzień macie wywiad i sesje i musicie być świadomi. Błagam Cię, miej na nich oko, dobrze.? - no co mu innego mogłam powiedzieć.?
-Tak, jasne, nie ma sprawy - no co innego.???
-Dziękuję - powiedzieli obaj z ulgą
Wróciłam do chłopaków. G&G gdzieś wywiało. Na "mojej" kanapie siedział tylko Bill. Tom z Kas się gdzieś obściskiwali w kącie. Siadłam obok Bill'a
-Co chcieli.? - zapytał po chwili ciszy
-Nic ważnego, gadali coś o jakimś wywiadzie albo sesji
-Aha, czyli przynudzali jak zwykle
-No nie bardziej niż ty Billuś, nie bardziej niż ty
-Że ja przynudzam.?! - wielki pan obrażalski, co ma 5 latek
-Nie no wcale.
-No tak właśnie myślałem - zadowolony książę
-Ty to jednak nic nie wiesz o sarkazmie - dodałam z irytacją
-A ty nic o mnie-obrażona pani - o nas- dodał ledwo słyszalnie, udałam że nic nie usłyszałam.
Powiedziałam że muszę iść do łazienki, gdy wróciłam Bill'a, Tom'a i Kaśki nie było, żadne nie odbierało. Wkurzona wróciłam do domu. I tak minęły 2 dni, w dzień urodzin ktoś zadzwonił dzwonkiem. Zeszła do salonu, siedział w nim Bill, a Kasi nie było. Szczerze cieszyłam się że go zobaczyłam, stęskniłam się za nim, ale byłam nadal na niego wkurzona że się tyle nie odzywał.
-A co się stało że księżna zaszczyciła nas swoją wizytą - powiedziałam jak to ja z sarkazmem
-Oj nie gniewaj się, przeprasza,
-Wiesz jak się dupku zamartwiałam.?!!!!
-O piosenkę...?
-O ciebie baranie ty jeden, debilu.!! - już mnie znów wkurwił
-Przepraszam... idziemy razem na zakupy.?
-Teraz.?? Ok tylko daj mi się ogarnąć
-Spoko, będę w salonie
Powiedziałam ok, podeszłam do niego i dałam mu całusa. NIE WIEM PO CO TO ZROBIŁAM, KURWA NIECH SZLAG TYCH KAULITZ'ÓW.!!! Po 5 min zeszłam już troszkę bardziej ładniejsza, ogarnięta.
-Teraz możemy iść
-Ślicznie wyglądasz - powiedział i kąciki ust się lekko uniosły i moje, i jego.
-Och dziękuję staróżku
-HA HA bardzo śmieszne - wystawił język
-Nawet nie wiesz jak
*#*#*#*#*#*#*#*#*#*# W niedziele następny, przepraszam że tak długo. :) Mam nadzieję że się spodoba. Paaa ;****
sobota, 30 listopada 2013
niedziela, 24 listopada 2013
Rozdział 6
Po tym jak Bill pokazał mi jak to wszystko działa. Szczerze, dziwiłam mu się że ze mną tyle wytrzymał bo ciągle zadawałam pytania, typu "Czy to jest potrzebne.? Czy ja to wszystko muszę wiedzieć.? Do czego to.? Możemy już iść.? ". Wróciliśmy do reszty, oświetlenie w studiu było niesamowite, takie magiczne. Wszystko z sobą współgrało, małe światełka były idealne.
-Dobrze, mam nadzieje, że już wiesz jak to działa, więc zaczniemy od nagrania twojego solowego, Lena. - powiedział David i lekko się uśmiechnął. Ja zgodziłam się kiwnięciem głowy, weszłam do pomieszczenia. Bill szczerze się do mnie uśmiechnął, uwielbiam ten jego uśmiech. Podeszłam do mikrofonu i zaśpiewałam pierwsze wersy
Das Fenster öffnet sich nicht mehr
Hier drin ist es voll von dir und leer
Und vor mir geht die letzte Kerze aus
Ich warte schon ne Ewigkeit
Widziałam po ich twarzach że w miarę dobrze zaczęłam Ja się dopiero rozkręcam pomyślałam. Bill pomagał mi ręką kiedy podnosić głos, a kiedy stopniowo go uciszyć.
Ich muss durch den Monsun
Hinter die Welt, ans Ende der Zeit
Bis kein Regen mehr fällt
Gegen den Sturm, am Abgrund entlang
Und wenn ich nicht mehr kann, denk ich daran
Irgendwann laufen wir zusamm'
Durch den Monsun, dann wird alles gut
Zwrotka mi szła wspaniale. Czułam się jak ryba w wodzie.
Dann wird alles gut
Durch den Monsun
Dann wird alles gut
-Dobrze, mam nadzieje, że już wiesz jak to działa, więc zaczniemy od nagrania twojego solowego, Lena. - powiedział David i lekko się uśmiechnął. Ja zgodziłam się kiwnięciem głowy, weszłam do pomieszczenia. Bill szczerze się do mnie uśmiechnął, uwielbiam ten jego uśmiech. Podeszłam do mikrofonu i zaśpiewałam pierwsze wersy
Das Fenster öffnet sich nicht mehr
Hier drin ist es voll von dir und leer
Und vor mir geht die letzte Kerze aus
Ich warte schon ne Ewigkeit
Widziałam po ich twarzach że w miarę dobrze zaczęłam Ja się dopiero rozkręcam pomyślałam. Bill pomagał mi ręką kiedy podnosić głos, a kiedy stopniowo go uciszyć.
Ich muss durch den Monsun
Hinter die Welt, ans Ende der Zeit
Bis kein Regen mehr fällt
Gegen den Sturm, am Abgrund entlang
Und wenn ich nicht mehr kann, denk ich daran
Irgendwann laufen wir zusamm'
Durch den Monsun, dann wird alles gut
Zwrotka mi szła wspaniale. Czułam się jak ryba w wodzie.
Dann wird alles gut
Durch den Monsun
Dann wird alles gut
Skończyłam śpiewać. Chyba byli zadowoleni, a Bill'a uśmiech powodował na mojej twarzy rumieńce i nogi z waty.
-Nie no, jesteś naprawdę świetna. Chciałbym żeby ta piosenka wybiła was, ale też nie chcę jej nagrywać nie wiadomo ile. Ty powinnaś już wiedzieć o co mi chodzi.
-Tak, podejrzewam o co - lekko zmieszana odpowiedziałam i się uśmiechnęłam trochę blado
-To dobrze, dziś już z chłopakami myślałem o klipie i myślę że można go nagrać koło jeziora nie daleko Berlina. Co ty na to.? - zapytał i podniósł brew
-Jasne, dobry pomysł - powiedziała cała podekscytowana
-Dobra więc wchodzić i nagrywać. Pokażcie na co was razem stać, młodzi
Weszliśmy i gdy założyłam słuchawki i wiedziałam, że od dziś będę dawała z siebie wszystko
***Wieczór***
Kaśka już zasypiała na kolanach swojego ukochanego, Tom'a, a my z Bill'em byliśmy wykończeni, już prawie 7 godzin śpiewamy z małymi przerwami. Chłopaki nagrali muzykę dobrze, tylko 2 razy poprawiali, a my nie możemy nagrać wokalu i chórków jak chce Jost. Po prawie godzinie wyszliśmy, posłuchaliśmy sobie jak to brzmi wszystko. Byliśmy z siebie dumni
-No dobra, w końcu mamy to, ludzie
-Jest.!! Zaraz wrócę, idę po kawę -powiedziałam. Bill rzucił że idzie zamówić pizzę. Wszedł do kuchni, patrzył się na mnie i lekko się uśmiechał
Co się tak uśmiechasz, co.? - powiedziałam lekko rozbawiona, podniosłam jedną brew i zrobiłam dziwną miminkę twarzy. Zaczęliśmy się śmiać on ma taki cudny śmiech
Co ty chrzanisz.?! Zamknij się durny głosie w mojej łepetynie.
Dobra...
Dzięki.!
-A tak jakoś wywołujesz uśmiech na mojej twarzy, a co.?
-Nic, nic. Fajnie się z wami śpiewa u gra
-No bo to my
-Skromność Kaulitz'ów proszę państwa.!! - krzyknęłam
-Dziękuję, nie trzeba aż tyle oklasków - zaczęłam się śmiać
-Pomyliłam się co do was, przepraszam. - powiedziałam ze skruchą
-Nie ma sprawy, każdy się myli - uśmiech *.*
-Dobra, zamawiaj tą pizzę, bo głodna jestem - pokazałam mu język. Wziął telefon, zamówił, po 30 min dał pizzę i każdy się na nią rzucił, tylko nie Gustav. Muszę z nim pogadać
-Gustav, mogę Cię prosić na słówko.?
-Ta, jasne, chodź - wyszliśmy na dwór
-Co się dzieje.? - zapytałam, jemu mina jeszcze bardziej zrzędła
-Nic, nic takiego. Nie ważne
-Powiedź, może będę mogła pomóc Ci i będzie Ci lepiej jak się wygadasz
-No dobra, więc moja babcia jest w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Martwię się bo ona była ze mną zawsze, była drugą matką
-Przykro mi, ale wiem jedno, musisz być dzielny, pozbierać się dla niej, jak zobaczy Cię silnego to wtedy to jej dodasz sił i otuchy - uśmiechnęłam się i przytuliłam go. On wtulił się w moje ramię jak małe dziecko. Czuję że mam jego zaufanie -Choć, wróćmy, co.? Tylko wiesz, uważaj na gorączkę Tom'a bo to bardzo poważny pizz'owy przypadek - zaczął się śmiać, w końcu
-Jasne, dobrze że Cię poznaliśmy - weszliśmy do "salonu" śmiejąc się w niebo głosy. Podszedł do mnie Tom i zapytał co zrobiłam Gusiowi,a ja tylko ,,Nic, tylko zaufaliśmy sobie zawzajem" i puściłam mu oczko. On wytrzeszczył oczy jakby ufo widział i to bardzo irytowało
-Uważaj bo Ci gały z orbit wylecą - i wszyscy się zaczęli śmiać zTom'a i jego miny.Kaśka rzuciła że musimy wracać. G&G powiedzieli że nas odprowadzą bo mają po drodze. Szliśmy tak we czwórkę i ciągle się śmialiśmy. Pożegnałyśmy się z chłopakami uściskami i wtedy weszłyśmy do domu. Ja zmęczona siadłam na kanapie, Kasia obok i włączyłyśmy TV. Nic ciekawego nie leciało, więc poszłyśmy do mojego pokoju i zaczęłyśmy gadać. Nim się zorientowałyśmy było już grubo po północy. Ona poszła do siebie, a ja napisałam do Bill'a "Słodkich snów ;*" odpisał bardzo szybko "Nawzajem skarbie :-*". Uśmiechnięta zasnęłam z myślą że kiedyś mi to powie prosto w oczy z miłością.
*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#
Jak rozdział.? Przepraszam że tak długo ale nie miałam komputera ale w tym tygodniu jeszcze będzie rozdział lub dwa. Pozdrawiam. :*
niedziela, 10 listopada 2013
Rozdział 5
-Więc masz dziś bardzo fajną
koszulkę, gdzie kupiłeś.? Może wybierzemy się kiedyś razem na zakupy, co ty na
to.? – powiedziałam bałam się mu może powiedzieć że go kocham
-Jasne i dziękuję, też mi się
podoba – powiedział trochę szczęśliwy trochę zawiedzony. Może on wie… Ta myśl
nie dawała mi spokoju, przez cały dzień myślałam o nim, co by było gdybym mu o
wszystkim powiedziała.? Co by było gdybym go nie poznała.? Co by było gdyby…?
Ciągle te pytania inne już miałam tego dość. Myślałam że w końcu moja głowa nie
wytrzyma i eksploduje, a ja razem z nią. Nadszedł czas eliminacji. Na
p[pierwszy ogień poszła moja biedna
siostra, później inne dziewczyny, ja byłam ostatnia…heh ciekawe dlaczego.. xD
-Powiedz co nam zaśpiewasz
malutka.? – powiedział psor za co dostał odemnie zimne spojrzenie i od razu mu
odpowiedziałam
-Avril Lavigne When You’re Gone
-Dobrze zaczynaj – powiedział i
pokazał jak trzyma za mnie kciuki, a ja przewróciłam oczami spuściłam głowę bo
się zaczerwieniłam. Gdy śpiewałam widziała spojrzenie Billa tak jakby chciał
mnie prześwietlić wzrokiem, nie rozpraszało mnie to, wręcz przeciwnie. Dodawało
mi większego powera, a chłopaki się tylko z niego i ze mnie śmiali. Mówiąc
krótko z nas. Samą mnie też to rozbawiło bo Georg zaczął pokazywać na mnie i na
Billa serduszko. Gdy skończyłam wyszliśmy z Sali i czekaliśmy na werdykt
‘’Jury”. Gdy zawołano nas nie mogłyśmy złapać równomiernego oddechu. Ciągle
patrzałyśmy z jednej na drugą i modliłyśmy się żebym to nie była ja tylko
KAŚKA.!!
-Wszystkie wejść
-Uwaga idę – powiedziała Kira a
za nią poszła Natasha, szkoda mi tej dziewczyny ma extra talent a niszczy się
przy Kirze. Gdy już wchodziłam jako ostatnia oczywiście ktoś mnie złapał,
zakrył oczy i
-Powodzenia – i mnie pocałował a
ja zamknęłam oczy, gdy się zorientowałam że już jestem sama na korytarzu
otrząsnęłam się i weszłam do Sali. Weszłam i przywitano mnie ogromnymi brawami.
Nie wiedząc o co cho podeszłam do nauczyciela który gadał z Billem.
-Hej Bill yyyy psorze mogę
wiedzieć czego mnie przywitali takimi wielkimi brawami.?
-Nie słyszałaś jak wymawialiśmy
że ty wygrałaś.?
-ŻE CO.??? JA.??? NA serio…??
-Tak gratulację – powiedział Bill
i już wiedziałam kto albo raczej z kim miałam tą sytuację na korytarzu.
Całowałam się z BILLEM…. z Billem. WoW to było cudowne takie… wow.
-D-dzięki – jąkałam się jak
pomyślałam że to był on to aż z trudem mi ślina przechodziła przez gardło.
Całowałam się z Billem i było ZAJEB*ŚCIE.!! „Dobra Lena a teraz ogarnij dupę i
coś powiedz więcej a nie zwykłe dziękuję” powiedziałam sb w duchu .
-Dzięku chłopaki, ale nie lepiej
żeby Kaśka wygrała.? Ona was lubi… - w połowie zdania przerwał mi głupi Mop.
- Ty wygrałaś więc się ciesz Bill
napisał całkiem niezły kawałek więc jutro jesteś z Kaśką zwolniona z wszystkich
lekcji i o 9 macie się wstawić w studiu…
Tyle.? – teraz ja mu przerwałam
co go wkurzyło
-Tak tyle, możesz już iść
-Dobrze dziękuję dowidzenia,
fajna lekcja – powiedział do psora i puściłam oczko Kas a ona to zrozumiała
bezbłędnie.
-AAAAAAAAAA gratulację
sisterko.!!! – zaczęła się drzeć na cały korytarz a nawet szkołę
-Ucisz się bo bębenki mi pękną, a
tego nie chcemy, nie.?
-Dobra sorki ale no na serio
gratulację. – powiedziała przytuliła i dała całusa w policzek a ja się blado
uśmiechnęłam, byłam w lekkim szoku że tak to przyjęła
-Ale ty przegrałaś…
-No tak, ale ty wygrałaś i
będziesz lepsza. Uwierz mi Bill wie co robi bo on miał najwięcej do gadania i
nie wziął by Cię tylko dlatego że Cię polubił – powiedziała i puściła mi oczko
-Okeeeeeeeeeyyy – powiedziałam i
pomaszerowałyśmy na lekcję tańca. Każda lekcja była zwykła tylko mnie by nie
przeszkadzało to jakby Bill się ciągle na mnie nie gapił, ale cóż. To było
nawet miłe uczucie..
-Hej idziemy na lody.? –Zapytałam
-Spk a później do sklepu
pamiętasz wygląd naszej lodówki.? – powiedziała lekko się śmiejąc
-Pamiętam - i obydwie zaczęłyśmy
się śmiać. Kiedy wychodziłyśmy tuż przy drzwiach złapał nas Tom z Billem.
-My już spadamy do jutro –powiedziała
Kas, a Tom ją złapał w talii przyciągnął do Sb i namiętnie pocałował. Ona mu
oddała pocałunek. Jak się tak całowali przypomniał mi się pocałunek Billa i
mój. Był niesamowity.! Kiedy się odkleili nie mogli złapać równego odechu ale
się do siebie uśmiechali. –To na razie – powiedziała Kas ja im pomachałam i
wyszłyśmy. Kiedy zamknęły się drzwi ja
wkroczyłam do akcji.
-Wow co za pocałunek siostro – i
zaczęłam lekko chichotać
-Zazdrośnica… - powiedziała a ja
się lekko wkurzyła
-Ja.? Chyba Cię coś piecze.!
-Mnie nie ale Ciebie zazdrość
-Weź niby czego miałabym Ci
zazdrościć.?
-Tego że ty się nie możesz tak z
Billem całować a ja z Tomem mogę
-JA GO NIE KOCHAM.!!!!!!!
-A teraz właśnie mi powiedziałaś
że go kochasz… - myślałam że jej w końcu przywalę
-Dobra chodź na te lody i na
zakupy i na chatę.
-Ok.
Dzień dalej minął spokojnie.
Wróciłyśmy do domu, ja poćwiczyłam grać na gitarze. Gdy szłam po wodę na
schodach leżał ten tekst, wzięłam go ze sobą gdy wracałam z wodą zagrałam i na
gitarze, i na fortepianie. „Ciekawe o kim jest” pomyślałam.
Ktoś mnie szturchał, nie
wiedziałam co się dzieję gdy się lekko poruszyłam spadłam na podłogę. –AAAAAAAŁAAAA.!! Hahahaha
jprdl zasnęłaś przy fortepianie czy gitarze.?
-Gitarze… Hahahahahahaha xD
-Dobra wstawaj mamy dwie godziny
żeby dojść do studia a nawet dokładnego adresu nie znamy.
-Kur*a zapomniałam daj mi 10 min
się ubiorę i szybki prysznic a ty szykuj śniadanie. – powiedziałam i już byłam
na końcu schodów. Wbiegłam do pokoju wzięłam sobie czarne rurki, buty na
koturnach czarno złote i brązowy sweterek (z takiej fajnej tkaniny) z krzyżem
ze ćwieków. Poszłam szybko pod prysznic po 20 min byłam prawię gotowa, lecz co
mi zostało.? MAKIJAŻ.! Wzięłam czarne pudełeczko – cienie. Z kosmetyczki
wyjęłam tusz błyszczyk i resztę rzeczy. Gdy schodziłam Kaśka tylko zagwizdała i
zaczęłyśmy się śmiać. –Tom wysłał mi adres a tobie komóra dzwoniła jak się
szykowałaś
-Ok. dzięki…. To Bill…. podał nam
adres – zaczęłyśmy się śmiać
-Te bliźniaki nie umią się
synchronizować – i znów zaczęłyśmy się ryć z Kaulitzów xD
Wyszłyśmy, gdy już dochodziłyśmy
zobaczyłam Billa który wychodził na dwór nie zauważył nas, nagle poczułam jak
mój telefon wibruję zobaczyłam napis : Bill <3 . Odebrałam
-Hallo.
-Gdzie jesteście.? Martwimy się
już.
-Odwróć się.
Odwrócił się i się uśmiechnął ja
zrobiłam to samo.
-Chodźcie, poznacie Davida
-Kto to.? – zapytałyśmy obydwie
-Nasz nowy producent i twój Lena –
puścił mi oczko
Szliśmy przez długi korytarz i
nagle zobaczyłam Gustava stuknęłam go w ramię on się odwrócił a ja go przytuliłam.
-Widzę już się wszyscy bardzo
dobrze znacie, więc ja się przedstawię. Jestem David Jost, menadżer. Która to panienka
będzie z nami nagrywać.?
-Ja.
-Aha, dobrze więc tak wejdź tam
Bill Cię zaprowadzi studio poznasz jutro lub jak dziś trochę skończymy.
-Dobrze co to za pomieszczenie.?
-To taka "kabina” w której
nagrywa się chórki lub takie tak sprawy. Musisz pouczyć i poznać tekst, dźwięk
mamy nagrany teraz tylko wasz wkład – powiedział ciepło
Chodź już musisz poznać tekst –
powiedział Bill i zaczęliśmy się śmiać.
Weszliśmy tam zobaczyłam bardzo
dobry sprzęt dla zawodowców którym nie jestem ale cóż będę się starać.
-Bill nie chcę nic mówić ale ja
znam bardzo dobrze ten tekst i wiem
dlaczego powstał i po czym bo Kaśka mi mówiła
-Tak wiem. Ale wiesz lepiej mówić
że nie znasz nie trzeba będzie się tłumaczyć
-Ok. A teraz pokaż mi jak to
wszystko działa.
#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#
No to rozdział 5 mam nadzieję że się podoba. Z góry przepraszam za błędy :) Piszcie komentarze ;)
Pozdrawiam :)
niedziela, 3 listopada 2013
Rozdział 4
Przesłuchałam
Billa jak wychodzi mu ta piosenka, byłam w szoku jego głos jest taki sam jak na
tych nagraniach u Kas z MP3. Nic nie mówiłam kiedy skończył jedynie wydukałam
-Braa..
wooo – powiedziałam a on zaczął się śmiać a mi tylko kopara opadła – dosłownie.
Bill się tylko zaczął ze mnie śmiać, myślałam że my dam z liścia bo śmiał się
jakieś dobre 5 minut.
-Chcesz w
ryj za ten śmiech.? – zapytałam w końcu poirytowana
-Nie…hahaha.
ale sorry nie wiedziałem ża tak zareagujesz jak mnie usłyszysz – i znów wybuchł
śmiechem i trochę mu się nie dziwiłam i sama wybuchłam śmiechem. Śmialiśmy się
jakieś dobre 10 min. Gdy skończyliśmy się śmiać powiedziałam że można początek
trochę inaczej zaśpiewać. Wolniej i smutniej bo on jest smutny. Jeszcze
wprowadziliśmy małe poprawki ale tekst był na serio świetny.!!
-Dzięki
wiedziałem że tekst potrzebuje poprawek
-Tekst
jest na prawdę extra, jeszcze nigdy nie wczułam się tak żaden tekst, mówię
serio Bill J
-Dzięki
słodka jesteś J
-Bill idź
już xD bo zbudzi się ta maruda a nie chce jej słuchać o O KURWA JEST 2 W
NOCY.!!!!!!
-że co
matka mnie zabije papa Lena. Dziekuje – rzucił na pozegnani9e a ja zaczelam się
smiac bo jego nogi tak smiesznie się uginaly xD Weszłam do pokoju a tam Sb na
mojej poscieli siedzi Kaska – irytacja xd
-Czego ty
tutaj szukasz.?
-Kochasz
go..
-Kogo.?
-Billa
ciemnoto.!!
-Nie
prawda ja cih nawet nie lubie
-Niech ci
będzie pa
Powiedziala
i wyszla i minela mi noc tak ze myślałam ze miala racje i ze tego tak nie
zostawi. ona lubiala dopinac swego to mnie w niej irytowala ale ja bardzo mocno
kochałam i nigdy bym nie chiala innej siostry ciotecznej.
-Hejo
mała wstawaj już .świta kury pieją. TRZEBA WSTAĆ.!!- powiedziała Kas
-Człowieku
jest dopiero 6 rano co ty jakiś Android czy co kurwa.?
-Niee…
yyy NIE – powiedziała i zaczęła się śmiać a ja z nia
Zeszłyśmy
i podeszłam do lodowki która była …PUSTA.!! Szlak zapomniałyśmy zrobic zakupy.
-Kas
zamawiaj po kebabie wstapimy bo lodowka swieci, ale pustkami
-Kurcze
zapomniałyśmy zrobic zakopow weź kase po szkole zrobimy
-okej
pobieglam
na gore po pieniadze na kebaby i zakupy. gdy schodziłam wzielam tylko torbe ze
schodow i cos z niej wypadlo,wzielam to do reki. okazalo się ze to tekst
piosenki billa ale nie tej co poprawialiśmy dziesiej tylko inne
Ona jest tym, czego jeszcze nie widziałeś
Myślę o niej o każdej godzinie, każdego dnia
Wszyscy inni mają takie same halucynacje
Nawet dla niektórych dziewczyn jest fascynacją
Powiedz, czy już wiesz, że
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Chwyta cię w snach za rękę
A kiedy się budzisz, jej nie ma
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Patrzcie na nią, gdy idzie
Nie idziesz za nią
I trzymasz się z dala
W szkole czas stoi w miejscu
A wszystkie pokoje są puste
Britney nikt nie interesuje się
Od wczoraj
Widziano ją już w nauczycielskiej ubikacji
A ty mówisz, że nigdy jej nie widziałeś
Przecież kłamiesz
I skrycie kochasz jej pokaz
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Chwyta cię w snach za rękę
A kiedy się budzisz, jej nie ma
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Patrzcie na nią, gdy idzie
Nie idziesz za nią
I trzymasz się z dala
Obserwujesz ją i płaczesz
To straszne, że masz świadomość
Że ona zawsze będzie
Twoim tematem numer jeden
Wczoraj nie myślałem o niej przez godzinę
A potem się wybudziłem
Ona wie, że jest wciągająca
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Chwyta cię w snach za rękę
A kiedy się budzisz, jej nie ma
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Patrzcie na nią, gdy idzie
Nie idziesz za nią
I trzymasz się z dala
Myślę o niej o każdej godzinie, każdego dnia
Wszyscy inni mają takie same halucynacje
Nawet dla niektórych dziewczyn jest fascynacją
Powiedz, czy już wiesz, że
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Chwyta cię w snach za rękę
A kiedy się budzisz, jej nie ma
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Patrzcie na nią, gdy idzie
Nie idziesz za nią
I trzymasz się z dala
W szkole czas stoi w miejscu
A wszystkie pokoje są puste
Britney nikt nie interesuje się
Od wczoraj
Widziano ją już w nauczycielskiej ubikacji
A ty mówisz, że nigdy jej nie widziałeś
Przecież kłamiesz
I skrycie kochasz jej pokaz
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Chwyta cię w snach za rękę
A kiedy się budzisz, jej nie ma
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Patrzcie na nią, gdy idzie
Nie idziesz za nią
I trzymasz się z dala
Obserwujesz ją i płaczesz
To straszne, że masz świadomość
Że ona zawsze będzie
Twoim tematem numer jeden
Wczoraj nie myślałem o niej przez godzinę
A potem się wybudziłem
Ona wie, że jest wciągająca
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Chwyta cię w snach za rękę
A kiedy się budzisz, jej nie ma
Ona jest tematem numer jeden
Dwa, trzy, cztery, pięć i sześć
Patrzcie na nią, gdy idzie
Nie idziesz za nią
I trzymasz się z dala
czytałam ja a z rozmyslen wyrwala mnie Kasia
-o skad masz piosenke chłopaków .?
-ty wiesz co to za piosenka.?
-tak tom mi ja pokazywal ze bill ja teraz jakos napisal po
naszym wspolnmym spotkaniu i mowil ze to o tb
-o mnie.? wow jest swietna , on ma do tego talent i glos
tez ma extra
-podoba ci się a nawet wiecej kochasz go..
-dobra wygrałaś kocham go ale to nic nie zmieni nwm czy
chce z nim być
-jak będziesz wiedziała to ni czekaj na niego tylko zrob
pierwszy krok
-ok. zapoamietam a teraz chodz bo nasze kebaby wystygnął
szłyśmy tak ulica wstąpiłyśmy po nasze kebaby zapłaciłam i
podziękowałam. nogle doszłyśmy do szkoly, już na przywitaniu powitaly nas piski
dziewczyn. boze czy im się opni znudza w koncu przeciez byłi już tutaj wczoraj
xd
-hej dziewczyny – podszedł do nas tom i bill uśmiechnęłam
się lekko do billa odwzajemnil uśmiech a tom pocałował kaske..zaraz zaraz co
POCALOWAL KASKE.?!
-kasiu choc na słówko, plis – powiedziałam ona się
zgodzila zaczelam ja pytac jakim cudem pona i tom a ona na spokojnie do mnie
takie cos:
-spokojnie wszystko jest git – powiedziala i Sb normalnie
poszla ominęła mnie i poszla mysl;alam ze wyjde z Sb i stane obok niej i jej
przywale..! poszlam do chlopakow z grupy. zaczęliśmy gadac o tym która z nas
wygra wszyscy odstawiaja na mnie to mile ale ja nie chce…albo chce sama już nwm
-dzwonek chodzcie zbieramy się – wchilam do klasy i wpadlam
na georgs przeprosiłam go i usiadlam obok billa xd
-hej ty wiedziałeś ze kas i tom ten Teges .?
-tak a ty.? – galy wystrzelily mi z orbit on wiedział a ja
nie myślałam ze jak ja dorwe to udusze zakopie odkopie powiesze i dam na
pozarcie wilkom.!
-a ja wlasnie nic o tym nie wiedziałam ona ma przerabane
-nic jej nie rob pewnie zapomniala ci powiedziec
-tak jak zwykle… - powiedziałam udalam mine ze smreka i zaczęliśmy
się smiac bill się tak fajnie smieje… już
wiem ze to pewne….kocham go i musze mu to powiedziec
-bill musze ci cos powiedziec
-no słucham
-wiec…
#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*##*#*#
Przepraszam za Bledu J
pozdrawiam i czekam na komentarze ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)