*Tydzień wcześniej*
Wyszłem z garderoby i nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Mój brat (starszy.!), głupi brat miział się z laską na środku korytarza. Myślałem, że no nich podejdę i go uduszę. Piekliło się we mnie. Tylko dlaczego.? Nie miałem pojęcia. Kiedy Tom mnie zauważył, uśmiechnął się ledwo zauważalnie i pogłębił pocałunek.
-No co jest braciszku.? Coś taki blady.? Nie dobrali Ci koloru podkładu.? - zapytał się mnie z wyszczerzem na gębie
-Czy TY musisz się z KAŻDĄ laską całował wszędzie.?! To jest odrażające.! Jesteś ochydny.! - wywrzeszczałem
-A ty zazdrosny - powiedział to tak spokojnie, że aż się zaczerwieniłem.......... ze złości.!!
-Ja.? Niby o kogo.?! - uniosłem się
-O mnie kochany braciszku. Już nei pierwszy raz się tak zachowujesz.
-To nie prawda.! - wykrzyknąłem, czym zwróciłem uwagę chłopaków, którzy ćwiczyli ,,Attention" na występ w programie ,,Hello. New Jersey.!". Popatrzeli na nas z nie zrozumieniem
-Prawda.
-Nie.!
-Tak.
-NIE.! N-I-E, znaczy NIE, Tom.!
-Ach, Billy. Jak zmienisz zdanie umysłu i zgodzisz się z sercem, przyjdź, bo trzeba pogadać - wyszedł. Zostawił mnie z bijącymi myślami. Może on ma racje.? Nie. Na pewno nie jestem zazdrosny o brata. Nie mogę być. Wróciłem do pokoju cały spanikowany i z myślą o prysznicu. Wziąłem wszystkie potrzebne rzeczy i wszedłem do kabiny. Śpiewałem. Zawsze śpiewam jak się denerwuję, to silniejsze ode mnie. Nagle poczułem jakby ktoś był w łazience, a co gorsza za mną i krzyknąłem 'Tom.!'. Wyszedłem i nie wiem dlaczego, co mną kierowało, ale poszedłem do Tommy'iego. Stanąłem przed jego drzwiami i wszedłem po 5 minutach zastanawiania się, czy mogę, czy nie ejst nagi, czy nie ma laski, czy nie jest zajęty, czy chłopaki u niego nie przesiadują jak to mają w zwyczaju.
-Tom..! Gdzie jesteś.? - zapytałem bo nigdzie nie widziałem go w apartamencie. W łazience uśmiechał się Tom do lustra. Skąd wiedziałem.? Bo widziałem jego odbicie. Był tylko w bokserkach. Zrobiło mi się gorąco. Mój bliźniak wyszedł w szlafroku, lecz go nie zawiązał. Przegryzłem dolną warge. Zauważyłem, że mi się przygląda. W jego bokserkach zauważyłem lekkie wybrzyszenie. Nie wiem skąd on bierze te bokserki, ale ma je też takie workowate, chociażnie takie jak spodnie, ale jednak trochę były. Popatrzał się na moje podbrzusze i się zaczął przybliżać, liżąc i bawiąc się przy tym swoim kolczykiem w wardze.
-I co braciszku.? Namyśliłeś się już.?
-Nie ejstem o ciebie zazdrosny, Tom. Nie jestem, ponieważ jesteś moim bratem - kiedy ja to mówiłem, on ściągał ze mnie szlafrok - Tom, co ty...
-Cii Billy. Nic nie mów - powiedział tak zmysłowo, że aż kolana się zaczęły pode mną uginać
-Tom, nie możesz.! Nie możemy, rozumiesz.?! - powiedziałem starając się zabrzmieć groźno i chyba nawet mi się udało, za co powinienem dostać medal i gratulację od samego prezydenta Obamy, co najmniej
-Bill, dlaczego ty się branisz przed tym.? Zawsze jak całuję, kocham się z dziewczyną, szukam u niej podobieństw do ciebie. Tak bardzo ciebie pragnę i wiem, że ty mnie też, Billy, więc dlaczego tak to utrudniasz.? Ja wiem, że ty chcesz. Możemy sobie dać to czego każda dziewczyna nam nie dała. Bo jaka dziewczyna może wiedzieć co chcę chłopak.? Ja wiem co ty chcesz. Jesteśmy bliźniakami, wiem czego potrzebujesz, bo jakby nie patrzeć mamy bardzo dużo wspólnych cech, miedzy innymi zapsokojenia seksualne. Daj mi siebie, proszę. Tak bardzo Cię pragnę... - powiedział to wszystko całując moją szyję i ucho. Myślałem, że oszaleje.
-Ach, Tom. Jesteś neie możliwy - zaśmiał się. Położyliśmy się na łóżku powoli ściągając z siebie ubrania -Tom, błagam. Spójrz do jakiego stanu mnie doprowadziłeś, a teraz wychodzisz.? Jak możesz.
-Spokojnie kocie, zaraz wrócę - i po chwili przyszedł z żelem intymnym
-Czy ty chcesz....?
-Jeżeli tylko się zgodzisz. - powiedział patrząc mi w oczy
-Działaj, Tommy, ufam Ci. - powiedziałam i schowałem twarz w jego szyi, całując ją
Mhmm.. - zamruczał mi do ucha -Połóż się na brzuchu
Tom szybko otworzył żel i zaczął rozprowadzać go po moim wejściu. Czułem dyskonfort, w końcu nie codziennie Twój własny brat się z tobą kocha a ty jesteś pasywem w tym związku. Nagle Tom dodał drugi palec, a póżniej trzeci. Nie ruszał nimi przez chwilę, żebym się przyzwyczaił do tego uczucia. Kiedy kiwnąłem mu głową, on dalej zaczął rozciągać moje wejście. Kiedy uznał, że jest gotowe wszedł we mnie powoli.
-Hyyrhm - chrypnąłem kiedy poczułem go w sobie całego. To jeszcze dziwniejsze uczucie
-Spokojnie, będę delikatny. Kocham Cię, Billy. - powiedział mi do ucha. Rozluźniłem się trochę, a Tom zaczął się we mnie poruszać. Po pewnym czasie z bólu i dziwnego uczucia, zacząłem czuć przyjemnośc i błagałem o więcej.
-Tom, szybciej.! Bła....achaam....ACH.!
Poczułem, że zaraz dojdę i Tom też, więc zaczął przyszpieszać, a ja mu podnosiłem biodra wyżej. Kiedy przeszła przeze mnie fala ekstazy, to zdałem sobie też sprawę, że zadna kobieta nie dała mi nigdy tego co dał brat. Tommy doszedł pare chwil po mnie. Razem opadliśmy na łóżko ciężko oddychając.
-Tom..
-Hm.. - odparł trochę ochrypniętym głosem, ale powoli wracaliśmy do normy
-To był mój najlepszy seks jaki kiedykolwiek przeżyłem
-Będą jeszcze lepsze. Kocham Cię Bill
-Ja ciebie też kocham Tom
Wtuliliśmy się w siebie i poszliśmy spać
Na drugi dzień obudziło nas pukanie.
-Chłopaki.! Otwierajcie, musimy się zbierać na sesję zdjęciową.! - krzyczał Jost. Przebudziłem się i popatrzałem na Toma, przypomniałem sobie co się stało tej nocy i mimowolnie się uśmiechnąłem -Tom.! Bill.!! Kuźwa, pobudka inaczej się spóżnimy.!! - szybko się ogarnąłem, zbudziłem Toma i poszedłem do łazienki, a Tommy wpuścił Davida. -No w końcu.! Ludzie, ale wy macie sen. Stałem tam 20 minut, jak nie więcej. Wrzeszczałem, waliłem, a wy nic. NIC. Masakra...
-Sorry Jost, ale z Billem się zagadaliśmy, no i pisaliśmy piosenkę i tak jakoś straciliśmy rachube czasu i ten, no... - jąkał się Tom. To było prze urocze zobaczyć albo chcoaż słyszeć jak ratuje się SAM z opresji... -Bill.! Wyłaź.! Ja też się muszę umyć.! -...do czasu sobie radził. :)
-Już idę.! - po 10 minutach wyszedłem już tak w miare umalowany i przygotowany do wyjścia. Tom nie widocznie dla Josta przegryzł wargę, a ja się zaśmiałem.
Na sesji było dobrze, a nawet rzekł bym, że bardzo dobrze. Musieliśmy z Tomem udawać, że się na siebie gniewamy, a nawet nienawidzimy, co było okropnie trudne po naszym wczorajszym przeżyciu, ale daliśmy radę i należy nam się medal. Wracaliśmy sami bo David musiał coś tam załatwić, więc w samochodzie pozwoliliśmy sobie na pare drobnych czułości. Kierowca nas nie widział bo byliśmy od niego oddzieleni, więc się nie stresowałem, że ktos odkryje nas drobny sekrecik braci Kaulitz.
Tom szybko otworzył żel i zaczął rozprowadzać go po moim wejściu. Czułem dyskonfort, w końcu nie codziennie Twój własny brat się z tobą kocha a ty jesteś pasywem w tym związku. Nagle Tom dodał drugi palec, a póżniej trzeci. Nie ruszał nimi przez chwilę, żebym się przyzwyczaił do tego uczucia. Kiedy kiwnąłem mu głową, on dalej zaczął rozciągać moje wejście. Kiedy uznał, że jest gotowe wszedł we mnie powoli.
-Hyyrhm - chrypnąłem kiedy poczułem go w sobie całego. To jeszcze dziwniejsze uczucie
-Spokojnie, będę delikatny. Kocham Cię, Billy. - powiedział mi do ucha. Rozluźniłem się trochę, a Tom zaczął się we mnie poruszać. Po pewnym czasie z bólu i dziwnego uczucia, zacząłem czuć przyjemnośc i błagałem o więcej.
-Tom, szybciej.! Bła....achaam....ACH.!
Poczułem, że zaraz dojdę i Tom też, więc zaczął przyszpieszać, a ja mu podnosiłem biodra wyżej. Kiedy przeszła przeze mnie fala ekstazy, to zdałem sobie też sprawę, że zadna kobieta nie dała mi nigdy tego co dał brat. Tommy doszedł pare chwil po mnie. Razem opadliśmy na łóżko ciężko oddychając.
-Tom..
-Hm.. - odparł trochę ochrypniętym głosem, ale powoli wracaliśmy do normy
-To był mój najlepszy seks jaki kiedykolwiek przeżyłem
-Będą jeszcze lepsze. Kocham Cię Bill
-Ja ciebie też kocham Tom
Wtuliliśmy się w siebie i poszliśmy spać
Na drugi dzień obudziło nas pukanie.
-Chłopaki.! Otwierajcie, musimy się zbierać na sesję zdjęciową.! - krzyczał Jost. Przebudziłem się i popatrzałem na Toma, przypomniałem sobie co się stało tej nocy i mimowolnie się uśmiechnąłem -Tom.! Bill.!! Kuźwa, pobudka inaczej się spóżnimy.!! - szybko się ogarnąłem, zbudziłem Toma i poszedłem do łazienki, a Tommy wpuścił Davida. -No w końcu.! Ludzie, ale wy macie sen. Stałem tam 20 minut, jak nie więcej. Wrzeszczałem, waliłem, a wy nic. NIC. Masakra...
-Sorry Jost, ale z Billem się zagadaliśmy, no i pisaliśmy piosenkę i tak jakoś straciliśmy rachube czasu i ten, no... - jąkał się Tom. To było prze urocze zobaczyć albo chcoaż słyszeć jak ratuje się SAM z opresji... -Bill.! Wyłaź.! Ja też się muszę umyć.! -...do czasu sobie radził. :)
-Już idę.! - po 10 minutach wyszedłem już tak w miare umalowany i przygotowany do wyjścia. Tom nie widocznie dla Josta przegryzł wargę, a ja się zaśmiałem.
Na sesji było dobrze, a nawet rzekł bym, że bardzo dobrze. Musieliśmy z Tomem udawać, że się na siebie gniewamy, a nawet nienawidzimy, co było okropnie trudne po naszym wczorajszym przeżyciu, ale daliśmy radę i należy nam się medal. Wracaliśmy sami bo David musiał coś tam załatwić, więc w samochodzie pozwoliliśmy sobie na pare drobnych czułości. Kierowca nas nie widział bo byliśmy od niego oddzieleni, więc się nie stresowałem, że ktos odkryje nas drobny sekrecik braci Kaulitz.
*Terażniejszość*
-Chłopcy, więc co się stało w ostatnim czasie u was co mogło zmienić was lub miało wielkie dla was znaczenia.? -zapytała dziennikarka, a my zastanawialiśmy się chwile jak odpowiedzieć
-U nas nic takiego się nie działo jak na razie -odpowiedział Georg za siebie i Gustava
-Hmm.. u mnie i u Toma też nic się nie działo, niestety - mówiąc to pomyślałem jaka ciekawa noc mnie dziś czeka...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto taki malutki twinceścik *-* Kolejny dodam za 5 komentarzy
!!.5 komentarzy = nowy twincest.!!
*- program stworzony na potrzeby opowiadania :)
Oooooo.... Z reguły nie lubię twincestów, ale ten jest inny :D Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńZapraszam na next!
http://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/03/chapter-vi.html
I to znowu ja! Zapraszam na nowe odcinki: http://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/03/chapter-vii.html
Usuńi tutaj:
http://bajka-o-zyciu.blogspot.com/
:D
I znowu ja! Zapraszam na obydwa blogi! :D
Usuńhttp://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/03/chapter-vix.html
OdpowiedzUsuńhttp://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/03/chapter-x.html
Usuńhttp://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/04/chapter-xi.html
UsuńŁoooooo o.O
UsuńSame moje komentarze...
Aż się dziwnie mi zrobiło :)
http://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/04/chapter-xv.html
http://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/05/chapter-xvi.html
OdpowiedzUsuńhttp://forever-alone-baby.blogspot.com/2014/05/chapter-xvii_7.html
Usuń